Stir-fry to charakterystyczny dla kuchni azjatyckiej sposób przyrządzania szybkich, zdrowych i smacznych potraw w mgnieniu oka. Potraw, które prawie zawsze się udają i są wartościowe jeżeli chodzi o składniki żywieniowe.
Metoda stir-fry polega na smażeniu przy użyciu niewielkiej ilości tłuszczu /ok. 2 łyżki/ i ciągłym szybkim mieszaniu. Kluczową w tym przypadku kwestią jest maksymalne rozgrzanie tłuszczu przed dodaniem składników, ponieważ wysoka temperatura powoduje natychmiastowe zamykanie się porów w mięsie i zatrzymanie soków i witamin w warzywach.
Do smażenia stir-fry idealny jest wok, ale nie jest on niezbędny. Sprawdzi się także wysoka patelnia. Jeżeli chodzi o oleje do smażenia to powinno się używać tych o wysokiej temperaturze dymienia /możliwe będzie uzyskanie wysokiej temperatury oleju bez jego spalenia/ np. olej arachidowy lub sojowy.
Przed przystąpieniem do smażenia należy sobie przygotować wszystkie składniki, bo w trakcie smażenia nie będzie już na to czasu.
Krewetki miodowo-czosnkowe z makaronem soba stir-fry.
/danie dla 2 osób/
2-3 łyżki oleju arachidowego lub sezamowego
4 ząbki czosnku, pokrojone na cienkie plasterki
200 g krewetek
kawałek imbiru, wielkości kciuka
pół papryki
2 łyżki sosu ostrygowego
2 łyżki miodu płynnego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka octu ryżowego
dymka cebuli
70 g ugotowanego makaronu soba
Zanim przejdziemy do smażenia zamarynować przez około 30 min. krewetki w marynacie z sosu ostrygowego i miodu.
W woku rozgrzać tłuszcz, dodać pokrojony w słupki imbir i czosnek, smażyć na dużym ogniu około 1 minuty ciągle mieszając. Dodać krewetki i smażyć ok. 2 minut. Dodać paprykę, podsmażyć ok. 30 sek. Wrzucić wcześniej ugotowany makaron, dodać sos sojowy i ocet ryżowy, smażyć około minuty.
Przed podaniem posypać pokrojoną dymką.
Smacznego :)
Bardzo aromatyczne danie. Uwielbiam makaron w połączeniu z krewetkami, ale nigdy nie dodawałam do nich miodu. Do spróbowania! :)
OdpowiedzUsuńMmmm,coś dla mnie;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńteraz pozostaje mi tylko przekonać się do krewetek...
OdpowiedzUsuń